Czas już dobijać do brzegu. jeszcze tylko kilka wariantów i zamkniemy sprawę pilarki modelarskiej. Zakładam oczywiście, że szanowny WordPress nie padnie, tak jak to było ostatnio.
Aby zabezpieczyć się na przyszłość, podjęte zostały starania, aby przenieść całą zawartość blogu na stronę www.bazaprojektow3d.pl. Zapamiętajcie ten adres i starajcie się wchodzić na blog, poprzez ten adres. Do czasu, gdy strona nie ruszy, zostaniecie przekierowani na blog. Natomiast, gdy strona zacznie swój własny byt. będziecie tam gdzie trzeba.
Po długich dyskusjach z wykonawcami, zmierzam do końca procesu projektowania nietypowego łożyskowaniem ustawienia tarczy tnącej. Ostatecznie uzgodnione zostało, że dla każdego majsterkowicza, będzie wygodniej i bezpieczniej, gdy zasadnicze części łożyskowania wykonane zostaną metodą toczenia. Reszta elementów, poza typowymi, pochodzącymi z firmy IGUS, mogą i w zasadzie powinny być wykonane metodą wycinania laserowego. Należy jednak pamiętać, że wiara w szczególną dokładność tej metody, jest mrzonką i należy tu wykazać dalece idącą ostrożność. Zacznijmy więc od jej koncepcji, prezentowanej na rysunku 1
Poniżej pokazuję wszystkie elementy występujące w tym podzłożeniu, oczywiście poza wkrętami. Tak więc mamy część wewnętrzną łożyska, co pokazuję na rysunku 2. Oczywiście metal, obróbka toczeniem z obostrzeniami tolerancji i gładkości powierzchni.
W rzucie pokazanym na rysunku 3 widać specjalne podtoczenie, ułatwiające ulokowanie w „łyżce”.
Rysunek 4 przedstawia element, który na roboczo, nazwałem „łyżką”. Przyjąłem, że będzie „ona” wypalona laserowo, a następnie, niestety ręcznie, dopasowana. Może należałoby wyciąć ją na frezarce CNC, ale póki co, takiej ewentualności nie przewiduję.
Do kompletu potrzeba jeszcze prowadnicy, rodem z firmy IGUS, odpowiednio przyciętej i nawierconej. W katalogu nosi nazwę – szyna TS-04-12, co pokazuję na rysunku 5.
No i dochodzimy do chyba najważniejszego elementu, czyli do części zewnętrznej łożyska, którą pokazuję na rysunku 6. Ten element wykonany powinien być z materiału o nazwie IGLIDUR. Nie będę opisywał jego właściwości mechanicznych ani tribologicznych, ale proszę mi wierzyć, w tym przypadku jest jak z Coca-Colą, zwyczajnie TO JEST TO!!!!
Obróbka również na tokarce, z zachowaniem wszelkich wymogów tolerancji i pasowań. Odsyłam na stronę firmy IGUS. Tam znajdziecie wszystkie niezbędne informacje.
Inny rzut, widoczny na rysunku 7, pokazuje trzy dziwne wgłębienia. Są to gniazda sprężyn talerzowych o symbolu JTEM-06, których zadaniem będzie kasowanie luzów poosiowych.
Po zmontowaniu wyżej wymienionych elementów, uzyskujemy podgrupę, albo jak kto woli, podzespół, łożyska wewnętrznego, oznaczonego literami L – lewa i P – prawa. Na rysunku 8 pokazuję podgrupę lewą. Różnica sprowadza się do lustrzanego obcięcia krawędzi w elementach wewnętrznych.
Na rysunku 9 pokazuję tę samą podgrupę, ale w innym rzucie, dlatego pozwólcie, że jedynie nadam rysunkowi numer i umieszczę go bez komentarza.
Teraz cześć najtrudniejsza i chyba najbardziej kosztowna, czyli obudowa łożysk, którą pokazuje na rysunku 10. Jak widać posiada ona dwa cylindryczne wycięcia. Ich położenie na osi pionowej, jest o tyle istotne, że decyduje o lokalizacji osi obrotu. Z tej przyczyny, oba wycięcia MUSZĄ być dokładnie współosiowe. Nawet, jeśli nastąpi jakaś pomyłka i zostaną one przesunięte w górę albo w dół, to zawsze istnieje możliwość korekcji. Jednak bez współosiowości, przyjęte założenie konstrukcyjne, nie ma sensu. Tolerancja średnicy tych „półkolistych” wycięć, musi być dokładnie zgrana ze średnicą zewnętrzną elementów łożyska. Tu musi być zachowane pasowanie „rozsądnie” suwliwe. Ten fragment wyjaśniony zostanie w dalszej części na animacji.
Poniżej na rysunku 11 to samo, ale po renderingu.
Pokazana powyżej obejma, może oczywiście być wykonana w inny sposób. Może być spawana, ale wówczas należy pamiętać o koniecznej obróbce, poprzedzonej wyżarzaniem odprężającym. Nie wiem, czy to się opłaca, ale kto wie?
Przyznać trzeba, że po renderingu, lepiej to wygląda. I pomyśleć, że do niedawna uważałem ten zabieg za zbędny. Teraz jednak widzę, że KeyShot, to fajne narzędzie.
Przystąpmy jednak do wirtualnego montażu. Mając przygotowane gniazda, możemy osadzić łożyska, odejmując jeden stopień swobody, czyli obrót części zewnętrznej, poprzez przykręcenie płytek ustalających. Należy jednak pamiętać, że łożysko powinno swobodnie się przesuwać poosiowo.
Pokazuje to również na rysunku 13, już po renderingu. Na kolejnych będę odsłaniał pozostałe elementy, aby pokazać co dokładam i co tak naprawdę jest ukryte w obudowie.
Teraz dołożyłem listwy, na których zostały osadzone „wózki” NW-02-17. Na zewnętrznych częściach łożyska widoczne sprężyny talerzowe JTEM-06
Na rysunku 15 pokazuję osadzony na prowadnicach podzespół cięcia oraz słabo widoczne przesztywnienie.
Przesztywnienie to lepiej widać na rysunku 16.
Przesztywnienie zaprojektowałem jako element będący jednocześnie gniazdem dla śruby regulacji głębokości i prowadnic sprężyn napinających – rysunek 17.
Teraz czas na podzespół regulacji kąta cięcia, co pokazuję na rysunku 18 i 19.
Na rysunku 19 widoczne są wszystkie elementy podzespołu regulacji kata cięcia. Co prawda można się zdziwić, że pokrętło zawieszone jest w powietrzu, ale aby pokazać wszystko, zmuszony jestem ukryć obudowę, do której jest ono przymocowane.
Całość „wnętrza”, pokazuję na rysunku 20. Na nim już zaznaczyłem fragmenty stołów, choć przez niedopatrzenie, ukryłem sprężyny talerzowe.
Po odsłonięciu obudowy otrzymujemy prawie gotową całość, pokazana na rysunku 21 i 22.
Widok z innej strony
Całość pokazuje na rysunku 23. Uwidoczniłem na nim wszystkie elementy wraz z prowadnicami. Część rozwiązań znana jest z poprzednich wpisów. Dziś jednak pokazuję rozwiązanie prostsze, choć nie najprostsze. W kolejnym wpisie zajmiemy się kolejnymi uproszczeniami.
Aby ułatwić zarówno ustawianie kąta cięcia, jak i dodatkowo usztywnić układ, przyjąłem rozwiązanie, którego zasada pokazana została na rysunku 24 i 25
Ustawienie dla kąta 45 stopni.
Na poniższej animacji pokazuję pozostałe elementy, których do tej pory nie omówiłem. Tym i innym problemom poświęcony zostanie następny wpis.
Tak więc dobrnęliśmy do końca części pierwszej opisu mini pilarki o zmiennym kacie cięcia. Wszystkie rysunki dostępne są na portalu http://grabcad.com
Zainteresowanych zapraszam do dyskusji i komentowania.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam.
Janusz